Bo tak właśnie jest, ze najpierw jest cudownie, a później... no właśnie później jest coraz trudniej. Brrrr... czasem chciałbym znaleźć się w takim małym, odizolowanym pudełku, w którym byłbym po za wszystkimi problemami, w świecie gdzie nikt by mnie nie osądzał i jedyny ból, który by istatniał, to ból samotności...
Pełen emocji idę spać.
Z nadzieją, ba! z pewnością na lepsze jutro! :)
wtorek, 14 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz